"Skutecznie promujemy wolność"

EN

2023-10-11

Komunikat 24/2023: Czy po wyborach inflacja będzie znowu dwucyfrowa?

Szybki szacunek Głównego Urzędu Statystycznego za wrzesień, wskazujący na inflację na poziomie 8,2%, nie daje powodów do optymizmu – inflacja wciąż jest ponad trzykrotnie wyższa od celu. A trzeba pamiętać, że rząd PiS przeznaczył w tym roku dziesiątki miliardów złotych na „mrożenie” cen. Gdyby nie te niezwykle kosztowne manipulacje, podjęte po to, by przypudrować inflację w roku wyborczym, ceny wciąż rosłyby w tempie dwucyfrowym – szacujemy, że we wrześniu poziom cen podniósłby się aż o 17,9% r/r. Ale to, że rząd „mrozi” ceny przed wyborami, nie oznacza, że po wyborach inflacja gwałtownie nie podskoczy – żadnego kraju nie stać na wieczne utrzymywanie zaniżonych cen, a Polska w przyszłym roku będzie miała jeden z najwyższych deficytów finansów publicznych w Unii Europejskiej.

Za sprawą zerowego VAT-u na żywność inflacja jest w tym roku niższa o ok. 1 p.p. „Zamrożenie” cen prądu i gazu to inflacja niższa o ok. 7,9 p.p. Przedwyborcze manipulacje cenami paliw przez Orlen („nożyce” Obajtka) obniżyły inflację o ok. 0,7 p.p., a nowa lista leków refundowanych i obniżki cen biletów okresowych przez państwowe koleje – o ok. 0,1 p.p. Jeśli dodamy te wartości do opublikowanego przez GUS szybkiego szacunku inflacji za wrzesień (8,2% r/r), okaże się, że bez ręcznego sterowania wskaźnikiem inflacji przez rząd poziom cen wzrósłby o 17,9% r/r.

Wykres 1. Inflacja bez rządowych manipulacji cenami

Źródło: Opracowanie własne FOR

Samymi działaniami z ostatnich dwóch miesięcy rząd i kontrolowane przez niego podmioty zaniżyły inflację o ok. 0,8 p.p. Bez tych przedwyborczych manipulacji inflacja wyniosłaby we wrześniu 9% r/r.

Wszystkie te manipulacje są niezwykle kosztowne i nieskuteczne na dalszą metę. Samo „zamrożenie” cen prądu i gazu kosztować będzie w tym roku 66 mld zł. Utrzymanie zerowego VAT-u na żywność to dochody państwa niższe o 11 mld zł. Dzieje się to w roku, w którym Polska ma trzeci najwyższy deficyt finansów publicznych w Unii Europejskiej i płaci najwięcej po Węgrzech za obsługę długu publicznego. W istocie w tych niezwykle kosztownych programach chodzi tylko o pudrowanie inflacji przed zbliżającymi się wyborami, po których ceny znowu zaczną rosnąć. W przyszłym roku Polska ma być według prognoz Komisji Europejskiej inflacyjnym liderem Unii Europejskiej.

 

Pełna treść publikacji znajduje się w pliku do pobrania poniżej.


Kontakt do autorów:

Marcin Zieliński, prezes zarządu i główny ekonomista FOR
[email protected]

Zofia Kościk, młodszy analityk ekonomiczny FOR
[email protected]