"Skutecznie promujemy wolność"

EN

#PatoPrawo

PatoPrawo – czy to nadal prawo?

Na ile przepis bezprawny wiąże nas jako obywateli? Na ile przestrzegać muszą go funkcjonariusze publiczni? Czy prawo, które ze standardami demokratycznego państwa prawa ma niewiele wspólnego poza nazwami, którymi operuje, nadal jest prawem?

W teorii nic się nie zmieniło – do budynku z tabliczką „Trybunał Konstytucyjny” wpływają wnioski o zbadanie przepisów z Konstytucją. W budynku z tabliczką „Sejm” przyjmowane są nowe ustawy, a stare są nowelizowane. Sąd Najwyższy nadal wydaje uchwały i rozpatruje pytania prawne oraz skargi kasacyjne. Z tymże Trybunał Konstytucyjny działa w składzie niepoprawnie obsadzonym, orzeka o sprawach, o których orzekać nie może, i do tego wiele przesłanek wskazuje, że czyni to na zamówienie polityczne. Sejm zaczął z kolei przypominać maszynkę do głosowania „aż do skutku”, debatę parlamentarną ograniczono do minimum, a rządzący masowo omijają konsultacje społeczne. Sąd Najwyższy w dużej mierze operuje przy udziale osób z nominacji neo-KRS, do tego w jego budynku nadal funkcjonuje tzw. Izba Dyscyplinarna – twór niemożliwy do uznania za sąd w rozumieniu prawa polskiego ani europejskiego przez brak przymiotu niezależności.

W praktyce zmieniło się więc wszystko. Prawne nazwy konkretnych instytucji, które funkcjonowały wcześniej w określonych kontekstach, zaczęły być wykorzystywane do przykrywania działań w istocie bezprawnych. Dziś otwarcie dochodzi np. do nazywania „rozporządzeniem” przypominającego ten akt dokument, który ma prowadzić np. do zawieszenia Konstytucji. Tak było w przypadku „rozporządzeń” zamykających określone gałęzie gospodarki w trakcie pandemii, podczas której rządzący nie wprowadzili jednego ze stanów nadzwyczajnych, choć były ku temu powody. Wnioski kierowane do Trybunału Konstytucyjnego mają z kolei na celu wsparcie działań rządzącej koalicji rzekomo stwierdzając ich zgodność z Konstytucją. Pomimo środków tymczasowych i wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nadal bez przeszkód funkcjonuje Izba Dyscyplinarna – podmiot zależny od woli politycznej, którego powstanie doprowadziło do paraliżu procedury postępowań dyscyplinarnych w sprawach sędziów i prokuratorów.

W cyklu publikacji Forum Obywatelskiego Rozwoju #PatoPrawo, obnażymy mechanizm wykorzystywania instytucji prawnych wyłącznie do realizacji interesów władzy. Przez najbliższe tygodnie przypomnimy:

  • czym jest rozporządzenie?
  • do czego służy reasumpcja?
  • kiedy można wprowadzić stan nadzwyczajny?
  • dlaczego Polskę obowiązują wyroki trybunałów międzynarodowych?
  • czy projekt poselski służy omijaniu konsultacji społecznych?
  • do czego pierwotnie służyły wnioski do TK?
  • co to jest populizm penalny?
  • czy rozproszona kontrola konstytucyjności równa się chaosowi w wymiarze sprawiedliwości?
  • w jakiej sytuacji może dojść do założenia podsłuchu?
  • czy każde oprogramowanie mogące służyć do inwigilacji powinno być uznawane za dopuszczalne w de- mokratycznym państwie prawa

Prawo w demokratycznym państwie prawa to kaganiec dla działań władzy i sposób na zabezpieczenie praw i wolności jednostek. Przepisy prawa i egzekwujące je instytucje powinny być wykorzystywane w celach, do których zostały powołane. W cyklu #PatoPrawo będziemy o tym przypominać i będziemy się o to dopominać.

 

Publikacje:

#PatoPrawo1: Rozporządzenie: instrukcja obsługi ustawy, nie narzędzie władzy absolutnej

#PatoPrawo2: Wnioski do Trybunału Konstytucyjnego: bezpiecznik prawny dla społeczeństwa, nie broń polityczna dla władzy

#PatoPrawo3: Nadzwyczajne bezprawie stanów nadzwyczajnych

#PatoPrawo4:Kontrola operacyjna: czym jest, czym być powinna i jak się ma do prawa do prywatności

Kontakt do autorki:

Eliza Rutynowska, prawiczka FOR
[email protected]