Leszek Balcerowicz

- PiS dla celów partyjnych gigantycznie zwiększył wydatki. Samo 500 plus i dzieci brzmi atrakcyjnie, dopóki człowiek się nie dowie, o co chodzi. Wszystkie cele, które zapowiedzieli, nie są i nie mogą być realizowane. - Jak patrzę na Kaczyńskiego, Morawieckiego, czy innych, to moim zdaniem, dla nich nie istnieje słowo prawda - mówił Leszek Balcerowicz.

"Polacy przestali być parobkami" - stwierdziła minister Rafalska, odnosząc się do raportu ws. 500+. - To ordynarna inwektywa. Mamy próbkę tego, na czym polega debata z PiS-em. Raport to dzieło najwybitniejszych specjalistów. Były dwa deklarowane cele: zwiększenie dzietności i poprawa sytuacji finansowej polskich rodzin. Od samego początku było wiadomo, że bałamutne, ale to uruchomili. Wydano 70 mld zł - zero efektu. Wyrzucono dziesiątki miliardów złotych. Z punktu deklarowanych celów to oszustwo. Jedna wielka kpina - mówił Leszek Balcerowicz w programie "Tłit".

Leszek Balcerowicz w rozmowie z New York Times komentuje strajk nauczycieli.

- Nie można tego zbywać, bo prześladowanie ludzi przez funkcjonariuszy państwa jest jedną z najgorszych rzeczy. To musi być, mam nadzieję w nieodległej przyszłości, rozliczone. Ku temu są odpowiednie paragrafy kodeksu karnego - mówił Leszek Balcerowicz w rozmowie z Dorotą Wysocką-Schnepf.

Wątpliwości w sprawie budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego zgłaszało Forum Obywatelskiego Rozwoju. W opracowaniu przygotowanym przez Tadeusza Syryjczyka, ministra transportu i gospodarki morskiej w rządzie Jerzego Buzka, oceniono, że jak dotąd nie przedstawiono klarownych, niebudzących wątpliwości argumentów za tym przedsięwzięciem.

- Byłoby bardzo dobrze, żeby jakaś osoba z kręgu PiS zachowała się przyzwoicie. To by było pokrzepiające. To się dzieje w zdrowych demokracjach. My mamy propagandę w stylu greckim: im więcej pieniędzy zabierzesz i rozdasz, tym lepiej dla społeczeństwa - powiedział w rozmowie z „Wprost” prof. Leszek Balcerowicz.

- "Solidarność" zachowuje się jak "anty-Solidarność" - twierdzi Balcerowicz. - To jest jakiś ponury żart historii, żeby organizacja, która nadal nazywa się "Solidarnością", była reżimowym związkiem zawodowym popierającym różne projekty PiS - podkreśla gość "Onet Rano".

W niedzielę oświatowa "Solidarność" - w odróżnieniu od ZNP i Federacji Związków Zawodowych - podpisała porozumienie z rządem w sprawie postulatów płacowych nauczycieli. - To jest jakiś ponury żart historii, żeby organizacja, która nadal nazywa się "Solidarnością", była reżimowym związkiem zawodowym popierającym różne projekty PiS - ocenił w rozmowie z Onetem tę decyzję Leszek Balcerowicz.