"Skutecznie promujemy wolność"

EN

2009-03-18

Pesymistyczny raport Banku Światowego

Pesymistyczny raport Banku Światowego

Raport Banku Światowego, przygotowany na kwietniowy szczyt 20 najbogatszych państw świata w Londynie, straszy pierwszym od czasu II wojny światowej zmniejszeniem się globalnego PKB. Wartość światowego handlu może skurczyć się najbardziej od 80 lat. Autorzy dokumentu podkreślają, że dotychczas najbardziej dotknięte kryzysem zostały kraje Europy Wschodniej i środkowej Azji. Ponadto instytucja zwraca uwagę, że w czasie kryzysu najbiedniejsze kraje stają się bardziej zależne od pomocy wysoko rozwiniętych gospodarek.

Jedną z najważniejszych informacji jest fakt, że krajom rozwijającym się może zabraknąć od 250 do 700 miliardów USD na pokrycie zadłużenia publicznego, prywatnego oraz deficytu handlowego, gdyż zagraniczne banki i inwestorzy, mający coraz mniej kapitału, omijają rynki wschodzące. Międzynarodowych instytucji finansowych, takich jak Bank Światowy, IMF czy EBOiR, nie stać na pokrycie tego braku. Dlatego rozwiązanie muszą znaleźć rządy i sektor prywatny. Raport wskazuje na konieczność wsparcia małych i średnich firm, gdyż to one mogą ożywić gospodarkę. Zdaniem szefa Banku Światowego Roberta B. Zoellicka, trzeba, aby małe i średnie przedsiębiorstwa tworzyły miejsca pracy.

W tym celu instytucja proponuje utworzenie specjalnego funduszu finansowanego z pakietów stymulacyjnych wprowadzanych w krajach wysoko rozwiniętych. Pieniądze z funduszu miałyby też być przeznaczane na wydatki socjalne i polepszanie infrastruktury w najbiedniejszych państwach. Zdaniem jednego z wiceprezesów banku, pakiety fiskalne muszą być wprowadzane w krajach bogatych, które są w "epicentrum kryzysu". Ogromna rola pakietów fiskalnych, jaką proponuje Bank Światowy, stoi w opozycji do zdania ministrów finansów Unii Europejskiej, którzy ostatnio nie zgodzili się na zwiększenie poziomu wydatków budżetowych przeznaczanych na podtrzymanie popytu w czasie dekoniunktury.

Przeczytaj opinie polskich ekonomistów o raporcie w artykule "Rzeczypospolitej"

- Anna Czepiel