2019-01-24
Synteza:
- 19 grudnia ub.r. Prezes Urzędu Regulacji Energetyki wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie gwałtownego wzrostu cen energii. Pozostaje pytanie, na ile ten wzrost wynika z postępującej monopolizacji sektora przez państwowe koncerny.
- URE wskazuje na skokowy wzrost koncentracji energetyki, który odwrócił trend dekoncentracyjny z ostatniej dekady. W 2017 roku udział w rynku trzech największych podmiotów (wszystkie kontrolowane przez państwo) wzrósł z 54,9% do 69% – najwyższego udziału przynajmniej od dekady. Pod hasłem „repolonizacji” państwowe koncerny ze wsparciem rządu wykupują aktywa inwestorów zagranicznych i zwiększają swoją siłę monopolistyczną.
- URE wskazuje, że niedawny wzrost cen energii nie jest wyłącznie efektem wzrostu ceny węgla kamiennego i kosztów uprawnień do emisji CO2. Cena energii elektrycznej po wyłączeniu kosztu węgla i pozwoleń CO2 na Towarowej Giełdzie Energii wzrosła skokowo w okresie po 1 września 2018 roku do dwukrotności ceny z lat poprzednich. Eksperci branżowi są podzieleni w kwestii, na ile jest to wpływ rosnącej monopolizacji – podobny wzrost miał w tym czasie miejsce również w innych krajach Unii Europejskiej. Jednak nawet gdyby okazało się, że ostatni wzrost cen nie był spowodowany rosnącą siłą monopolistyczną, to w przyszłości należy się spodziewać, że państwowe firmy będą wykorzystywały swoją pozycję.
- Państwowa własność przedsiębiorstw zawsze stwarza konflikt interesów, stawiając państwo jednocześnie w roli tworzącego reguły funkcjonowania rynku i właściciela działających na nim firm. Ten konflikt nie jest całkowicie eliminowany przez istnienie niezależnego URE. Przykład wpisania Engie i EDF na listę spółek strategicznych przez ministra Tchórzewskiego, prawdopodobnie w celu uzyskania prawa weta przy sprzedaży ich aktywów, czy wprowadzone przez parlament zmiany we wzorze opłaty zastępczej, mające chronić państwowe spółki energetyczne przed skutkami wcześniej podpisanych kontraktów na zakup zielonych certyfikatów, pokazują dobitnie, że rządzące PiS faworyzuje państwowe spółki energetyczne.
Kontakt do autora:
Rafał Trzeciakowski, ekonomista FOR
[email protected]