W ciągu ostatnich lat proces niedomagania polskiego systemu podatkowego pogłębił się, czego najbardziej widocznym przejawem stała się rosnąca różnica między wpływami do budżetu, których można by się spodziewać na podstawie stanu gospodarki, a tymi faktycznie do niego trafiającymi (luka podatkowa).
Szacunki wskazują, że w 2015 r. ta luka w samym podatku VAT osiągnęła astronomiczny poziom 53 mld zł. Co szczególnie istotne, od 8 lat skala nadużyć podatkowych tworzących lukę podatkową rośnie w zastraszającym tempie. O ile w 2007 r. szacowana była na ok. 0,6% PKB, w 2015 r. oczekuje się jej zwiększenia do 3,0% PKB. Oznacza to, że zmniejszenie luki podatkowej w samym VAT do poziomu z 2007 r. zwiększałoby dochody Skarbu Państwa w 2015 r. o 42,7 mld PLN.
Trudniej niż w przypadku VAT jest oszacować lukę w CIT. Tu jednak również trend jest niepokojący: w 2008 r. dochody budżetowe z CIT wynosiły 2,7% PKB (34,6 mld zł), natomiast w 2014 r. spadły do 1,7% PKB (29,7 mld zł). Spadek dochodów z CIT pomiędzy 2008 r. a 2014 r. wyniósł więc 1,0% PKB w 2014 r., czyli ok. 17 mld zł (PKB w 2014 r. wyniósł 1.729 mld zł). Choć duża część tego spadku spowodowana została pogorszeniem warunków prowadzenia działalności gospodarczej i obniżeniem rentowności podmiotów gospodarczych, jego część niewątpliwie wynikała również z agresywnej optymalizacji podatkowej.
To z kolei nasuwa pytanie: jak poradzić sobie z problemem systemu państwowego, od którego zależy większość społecznych i gospodarczych polityk publicznych? Istnieją dwie odpowiedzi na to pytanie.
Autor:
Dariusz Adamski – profesor prawa na Uniwersytecie Wrocławskim