Komunikat 21/2024: Renta wdowia – kosztowna i politycznie motywowana łatka zamiast reformy systemu
9 sierpnia Andrzej Duda podpisał ustawę wprowadzającą rentę wdowią. Renta wdowia ma być nowym sposobem łączenia emerytury oraz renty rodzinnej. Wcześniejsze uregulowania pozwalały owdowiałemu emerytowi pobierać swoją emeryturę albo 85% emerytury zmarłego małżonka (renta rodzinna). Natomiast renta wdowia pozwala na otrzymywanie poza własną emeryturą bądź rentą rodzinną również 15% (25% od 2027 roku) drugiego świadczenia. […]
czytaj więcejPrawda jest taka, że mamy w Polsce ten wiek emerytalny na jednym z najniższych poziomów w UE – Marcin Zieliński, Wirtualna Polska
– Nie ma już merytorycznej dyskusji o tym, jak powinien wyglądać system emerytalny, służba zdrowia. W tej drugiej sprawie jedyny pomysł, jaki się pojawia, to zasypanie system pieniędzmi, a to nie jest rozwiązanie – ocenia Marcin Zieliński, prezes i główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju.
czytaj więcejAkcje spółek Skarbu Państwa trzeba zwrócić Polakom – Leszek Balcerowicz, Money.pl
Zdaniem prof. Leszka Balcerowicza, ekonomisty, byłego wicepremiera i ministra finansów, akcje dużych spółek Skarbu Państwa powinny zostać przekazane do Otwartych Funduszy Emerytalnych (OFE). Najważniejsze jest, by odebrać politykom bezpośrednią władzę nad gospodarką, czyli nad przedsiębiorstwami. Prof. Balcerowicz, przewodniczący Rady Fundacji FOR, uważa również, że Polacy powinni domagać się od opozycji politycznej już teraz, by złożyła obietnicę wyborczą rezygnacji z tak niebezpiecznej władzy nad gospodarką, jaką uprawia PiS.
czytaj więcejHaracz albo nacjonalizacja – druga strona wyboru, jaki Polakom dał rząd PiS
Rząd, proponując wybór między przeniesieniem swoich środków z OFE do pseudo-IKE albo ZUS, stawia obywateli na z góry przegranej pozycji: albo zapłacą niesprawiedliwą 15-procentową opłatę przekształceniową za to, że ich aktywa, głównie akcje polskich spółek, trafią do pseudo-IKE, albo w zamian za zapis na koncie ZUS zgodzą się na ich nacjonalizację.
czytaj więcejAleksander Łaszek: Pandemia obnażyła, w jak katastrofalnej sytuacji są emerytury, INNPoland
Aleksander Łaszek, główny ekonomista FOR opublikował właśnie raport pt. Demografia i recesja uderzają w ZUS, w którym opisał problemy systemu emerytalnego, dotychczas maskowane przez dobrą koniunkturę. Wskazał, że wraz z pandemią obniżyły się dochody Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a wydatki na emerytury pozostały bez zmian.
czytaj więcejAleksander Łaszek: Rząd może szybko „przejeść” aktywa z OFE, Parkiet
– Moim zdaniem rezerwy zgromadzone w FRD wcześniej czy później zostaną przez polityków „przejedzone” na bieżące potrzeby w okresie, gdy sytuacja demograficzna nie jest jeszcze taka tragiczna – komentuje Aleksander Łaszek, główny ekonomista FOR. – Tymczasem nasz system emerytalny będzie wymagał prawdziwego wsparcie już za pięć-dziesięć lat – dodaje.
czytaj więcejAleksander Łaszek o PPK: Jestem przeciwny tworzeniu kolejnych zapisów w Konstytucji RP, Super Express
W podobnym tonie wypowiedział się dla superbiz.pl główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju dr Aleksander Łaszek. Ekspert jest przeciwny tworzeniu kolejnych zapisów w Konstytucji RP.
– Premier Morawiecki w expose przyznał, że ustawy w Polsce wiele nie znaczą. Bo przecież w ustawie o PPK jest wprost napisane, że są to środki prywatne („2. Środki gromadzone w PPK stanowią prywatną własność uczestnika PPK, z zastrzeżeniem art. 105”). Założenie, że ustawa to za mało jest bardzo niebezpieczne; gdyby przyjąć ten sposób myślenia można by było dojść do wniosku, że tylko te instrumenty, które zostaną wpisane do konstytucji są bezpieczne. Zamiast mnożyć zapisy w konstytucji, kolejne rządy powinny bardziej szanować prawo, z czym rząd PiS miał problemy.
czytaj więcejAleksander Łaszek: Rząd przyznaje, że sam nie szanuje ustaw, Gazeta.pl NEXT
Premier Mateusz Morawiecki zaproponował w expose, by Konstytucji zapisać ochronę pieniedzy zgromadzonych w PPK i na IKE. – Rząd apelując o zagwarantowanie PPK w konstytucji przyznaje, że sam nie szanuje ustaw – mówił w Studiu Biznes Aleksander Łaszek, ekonomista FOR.
czytaj więcejMarcin Zieliński: OFE czy IKE? Rzucę monetą, Spider’s Web
Marcin Zieliński, Forum Obywatelskiego Rozwoju
Mój wybór: rzucę monetą
Trudno powiedzieć, co bardziej się opłaca. W moim przypadku oszczędności zgromadzone w OFE są niewielkie. Tak samo jest zresztą w przypadku większości Polaków, bo średnia wartość kapitału zgromadzonego w OFE to około 10 tys. zł. Nie wpływa to istotnie na wielkość emerytury.
Co do czekającej nas decyzji – ustawa niby likwiduje OFE, ale tak naprawdę przekształca je w specjalistyczne fundusze inwestycyjne otwarte, które będą działały niby w ramach systemu Indywidualnych Kont Emerytalnych. Nie będą to jednak dotychczasowe IKE, które były opakowaniem dla różnorakich produktów. W ramach IKE można było założyć rachunek, maklerski podpisać umowę z towarzystwem funduszy inwestycyjnych czy założyć lokatę w banku. Tutaj jest się skazanym na fundusze inwestycyjne, które mają narzuconą z góry politykę inwestycyjną. Zakłada ona inwestowanie większości środków w akcje polskich spółek. W przypadku IKE z rachunkiem maklerskim istniała opcja inwestowania na zagranicznych giełdach albo wykorzystania notowanych na warszawskim parkiecie ETF-ów zagraniczne indeksy giełdy niemieckiej i amerykańskiej. Teraz takiej zagranicznej dywersyfikacji właściwie nie będzie.
Przeniesienie pieniędzy do IKE to jakaś forma dywersyfikacji, pozwalająca uniezależnić część emerytury od ewentualnych problemów ZUS-u, ale już nie od problemów polskiej gospodarki i polskiej demografii. Jeżeli z polskiej giełdy kapitał zacznie znikać, to nasze oszczędności również to odczują.
Z mojej perspektywy ważniejsze od tego, co zrobię ze swoją składką na OFE, jest to, w jaki sposób dodatkowo zabezpieczam swoją emeryturę. Niezależnie od decyzji „ZUS czy IKE” warto pomyśleć o normalnym IKE albo IKZE w formie rachunków maklerskich czy funduszach inwestycyjnych i wykorzystaniu ich do dywersyfikacji międzynarodowej.
czytaj więcejAleksander Łaszek: Wypłata 13. emerytury i rezygnacja z dodatkowych wpływów z podwyżki składek ZUS oznacza, że w przyszłorocznym budżecie pojawi się deficyt, Rzeczpospolita
– Tymczasem wypłata 13. emerytury i rezygnacja z dodatkowych wpływów z podwyżki składek ZUS w tym samym czasie oznacza, że w przyszłorocznym budżecie pojawi się jednak deficyt – analizuje Aleksander Łaszek, główny ekonomista Fundacji FOR. – Rząd ma więc przed sobą cele fiskalne, z których pewnie łatwo nie zrezygnuje – dodaje. Rzecznik Müller mówił w czwartek, że zachowanie limitu składek ZUS może skutkować pojawieniem się niewielkiego deficytu w przyszłorocznym budżecie.
czytaj więcej