Synteza:
-
Koszt polityki rodzinnej państwa sięgnął w 2020 roku 70 mld zł. Dla porównania, wydatki na przeciwdziałanie epidemii COVID-19 i łagodzenie skutków zamknięcia gospodarki wyniosły 103 mld zł, a wydatki na obronę 42 mld zł. Wiele osób zastanawia się, czy wobec spadającej liczby urodzeń wydatki publiczne na politykę rodzinną nie są nadmierne wobec osiąganych efektów. W niedawnym badaniu Sadury i Sierakowskiego aż 55% Polaków zgodziło się ze stwierdzeniem, że zbyt dużo wydaje się na świadczenia dla rodzin.
-
Przedstawiony przez rząd projekt Strategii Demograficznej 2040 nie daje odpowiedzi na pytanie o efektywność polityki rodzinnej. Nie jest też strategią odpowiadającą na kryzys demograficzny ani nie rozwiązuje żadnych problemów rynku pracy w perspektywie 2040 roku, gdyż zajmuje się wybiórczo dzietnością (a nawet gdyby dzietność rzeczywiście wzrosła, to efekty przyjdą dopiero w kolejnych dekadach). W perspektywie 2040 roku kluczem jest imigracja, aktywizacja seniorów i podnoszenie efektywnego wieku emerytalnego.
-
Projekt Strategii jest oparty na błędnym współczynniku dzietności, ponieważ oficjalne dane nie uwzględniają emigracji z Polski po przystąpieniu do Unii Europejskiej. Dlatego warto zadać pytanie jaki sens, poza wyborczym, ma prowadzenie polityki pronatalistycznej bez podstawowych danych. Już na starcie niewiele może wynikać z analizy dzietności na tle UE, jej prognoz i celów wzrostu do 2040 roku. Podobnie trudno ocenić dotychczasowe programy.
-
Rząd zamiast dogłębnie opisać kluczowe problemy rozwadnia się na wiele pobocznych obszarów i w rezultacie żadnego przekonująco i dogłębnie nie opisuje. Przykładowo problem dostępności mieszkań jest opisany bez podkreślenia potrzeby postawienia na rozwój najmu, a niepłodności bez wspomnienia zabiegów in vitro.
-
Projekt Strategii za jedno z głównych wyzwań dla zwiększenia dzietności uznaje brak elastyczności pracy rodziców i zauważa (podobnie jak FOR) problem sztywności kodeksowego czasu pracy. Jednak rząd zamiast uelastycznienia prawa zapowiada usztywnienie, które będzie raczej zniechęcać do zatrudniania rodziców małych dzieci i młodych niż im pomagać.
Pełna treść komunikatu znajduje się w pliku do pobrania poniżej.
Kontakt do autora:
Rafał Trzeciakowski, ekonomista FOR
[email protected]