Wstęp:
W sierpniu na wspólnej konferencji prasowej ministrowie sprawiedliwości i środowiska przedstawili projekt ustawy o transparentności finansowania organizacji pozarządowych. Autorzy propozycji zwracali uwagę na konieczność zapewnienia „czystości intencji” organizacji wspieranych z zagranicy i ich znaczny wpływ na sytuację w państwie. W ich ocenie jawność finansowania tych organizacji ma zwiększyć poziom demokracji.
Wbrew intencjom autorów projektu, szczegółowa analiza jego przepisów ujawnia prawdziwe zamiary, jakimi kierowali się ministrowie. Liczne obowiązki, jakie miałyby być nakładane na organizacje pozarządowe wspierane z zagranicy – w tym wymuszenie niezwykle wysokiego poziom transparentności ich finansowania w stosunku do organizacji finansowanych ze środków krajowych, a także organów państwa – obniżą ich zdolność do pozyskiwania środków na dalszą działalność, a co za tym idzie utrudnią realizację celów, do których dążą. Między innymi stygmatyzujący szyld „organizacji finansowanej z zagranicy” (szczególnie w kontekście ogólnego klimatu nieufności do takich organizacji kreowanego przez rządzących) czy obowiązek upubliczniania danych osobowych darczyńców nie są właściwymi rozwiązaniami, które realizowałyby cele wskazane przez autorów projektów. Przeciwnie, przyczynią się one do obniżenia poziomu demokracji i dalszej erozji społeczeństwa obywatelskiego.
W naszej ocenie projekt narusza unijną swobodę przepływu kapitału oraz europejskie i konstytucyjne standardy swobody zrzeszania się, ochrony danych osobowych oraz jawności życia publicznego, a wobec tego nie powinien być on przedmiotem inicjatywy legislacyjnej. Gdyby doszło do jego złożenia w Sejmie, to ze względu na tak liczne wady i naruszenia prawa europejskiego i krajowego powinien zostać odrzucony.
Pełna treść opinii znajduje się w pliku do pobrania poniżej.
Kontakt do autora:
Patryk Wachowiec, analityk prawny FOR
[email protected]