Forum Obywatelskiego Rozwoju

2024-09-26
  • Sejm w dalszym ciągu „mrozi” poselski projekt ustawy zmieniający przepisy dotyczące handlu w niedzielę. Autorami projektu są posłowie Trzeciej Drogi.

  • Projekt zakłada dopuszczenie handlu w pierwszą i trzecią niedzielę każdego miesiąca. Obietnica przywrócenia niedzielnego handlu – w różnych wersjach – znajdowała się w programach Trzeciej Drogi i Koalicji Obywatelskiej.

  • Zakaz handlu ogranicza wolność wyboru konsumentów, a także faworyzuje pracowników handlu, stawiając ich ponad pracownikami np. gastronomii czy rozrywki.

  • Celem wprowadzenia zakazu handlu w niedziele było też wsparcie małych sklepów w rywalizacji z sieciami wielkopowierzchniowymi, co jest działaniem przeciwko interesowi nie tylko konsumentów, którzy przez to nie mają dostępu do tańszych produktów w niedziele, ale też pracowników, gdyż to w większych sklepach są wyższe wynagrodzenia i lepsze warunki pracy.

Zakaz handlu w niedziele (najpierw niektóre, a później prawie wszystkie) obowiązuje w Polsce od 2018 roku. Przedłożony projekt Trzeciej Drogi zakłada przywrócenie handlu w pierwszą i trzecią niedzielę każdego miesiąca, co jest zgodne z obietnicami tej formacji z kampanii parlamentarnej. Przywracanie handlu nawet w co drugą niedzielę należy uznać za krok w dobrym kierunku. Projekt wpłynął do Sejmu w marcu i przeszedł w czerwcu przez pierwsze czytanie. Od tego czasu czeka na rozpatrzenie w komisji.

Forum Obywatelskiego Rozwoju od początku sprzeciwia się zakazowi handlu w niedzielę i zwraca uwagę na szkodliwość tego rozwiązania oraz błędy w przepisach je wprowadzających.

Konsumenci i pracownicy

Obecne przepisy dotyczące handlu w niedziele ograniczają wolność wyboru konsumenta, któremu zabierana jest możliwość wyboru dnia, w którym robi zakupy. Państwo ingeruje w styl życia ludzi, nakierunkowując ich na konkretne wybory. Ustawodawca w uzasadnieniu ustawy o zakazie handlu pisze, uznając to za coś pozytywnego, że zamknięcie sklepów w niedzielę spowoduje m.in. przeniesienie zainteresowania na korzystanie z lokali gastronomicznych. Państwo nie interweniuje tu więc ze względu na palący problem społeczny czy negatywne efekty zewnętrzne, lecz po to, by decydować o tym, jak konsumenci mają spędzać czas w weekendy. Podaje to także w wątpliwość inny cel ustawy, jakim jest rzekoma dbałość o czas wolny pracowników. Z jakiegoś powodu uznaje się za niepożądaną pracę w handlu, ale już nie w gastronomii czy rozrywce.

Takie rozwiązanie prawne nie jest jednak w interesie wszystkich pracowników handlu. Pewna część pracowników chce mieć możliwość pracy w niedzielę, np. po to, by mieć wolne w trakcie tygodnia ze względu na możliwość załatwienia spraw urzędowych. Niektórzy z pracowników to także młodzi ludzie, np. studenci, niemający możliwości pracy w środku tygodnia i skłonni pracować w weekendy.

Nawet wśród osób teoretycznie najbardziej zyskujących na niedzielnym zakazie nie ma jednoznacznego zdania w tej sprawie – według badania UCE Research na zlecenie Onetu aż 45% kasjerów jest przeciwnych zakazowi handlu w niedzielę. Według badań MJCC wśród pracowników sektora handlu zakazu nie popierało 19%, a wśród pracowników w wieku poniżej 30 lat – 31%, przy czym jeszcze większy sprzeciw wobec niego był w miastach. Choć wyniki tych badań różnią się miedzy sobą, to świadczą o tym, że nawet w grupie najbardziej dzięki zakazowi uprzywilejowanej nie brakuje osób, które opowiadają się za przywróceniem swobody handlu w niedziele.

Wsparcie małych sklepów?

Choć zakaz handlu, jak deklarował chociażby ówczesny premier Mateusz Morawiecki, miał pomóc małym sklepom, w żaden sposób nie odwrócił niekorzystnego dla nich trendu (wykres 1). Liczba sklepów w Polsce na przestrzeni lat wciąż spada, a liczba hiper- i supermarketów dynamicznie rośnie. Ich udział w ogólnej liczbie sklepów w Polsce urósł w latach 2008–2022 roku z ok. 1% do ok. 3%. Nie jest to zjawisko zaskakujące. Co jednak z perspektywy deklaracji rządzących istotne, wprowadzenie zakazu niedzielnego handlu małym sklepom w żadnym stopniu nie pomogło i trendu nie spowolniło. Na zakazie zyskały tylko niektóre sieci franczyzowe jak Żabka, których sklepy są zazwyczaj otwarte w niedziele, gdyż korzystają z ustawowych wyłączeń.

Warto zwrócić uwagę także na to, że w sklepach wielkopowierzchniowych są, jak wynika z raportów Państwowej Inspekcji Pracy (tabela 1), znacznie lepsze warunki pracy. Jak zwraca uwagę PIP, co do zasady w większych przedsiębiorstwach stwierdza się mniej nieprawidłowości – nie tylko w sektorze handlu. W samym sektorze handlu w latach 2022–2023 w siedmiu na dziewięć kategorii zdecydowanie więcej nieprawidłowości stwierdzano w małych placówkach niż w wielkopowierzchniowych. Jak można przeczytać w sprawozdaniu PIP, nieprawidłowości w dużych placówkach dotyczyły niewielkiej liczby pracowników, a w małych sklepach nierzadko wszystkich. Podobnie pewne obowiązki pracodawcy lub uprawnienia pracowników w małych sklepach częściej nie są w ogóle respektowane.

Wykres 1. Liczba hiper- i supermarketów, sklepów sieci „Żabka” (lewa oś) oraz sklepów ogółem (prawa oś) w Polsce w latach 2008–2023

Źródło: opracowanie własne FOR na podstawie danych GUS, Żabka Polska oraz informacji medialnych

Tabela 1. Nieprawidłowości z zakresu prawnej ochrony pracy stwierdzone podczas kontroli placówek handlowych w latach 2022–2023

KategoriaOdsetek placówek skontrolowanych w danym zakresie, w których stwierdzono nieprawidłowości
20222023
Placówki wielkopowierzchniowePlacówki małePlacówki wielkopowierzchniowePlacówki małe
Ekwiwalent za urlop30,032,427,325,0
Udzielanie urlopu wypoczynkowego w roku nabycia do niego prawa24,622,326,720,8
Prowadzenie akt osobowych20,751,625,458,3
Świadectwa pracy19,334,118,843,2
Udzielanie informacji o niektórych warunkach zatrudnienia17,946,524,351,1
Prowadzenie ewidencji czasu pracy17,342,424,042,9
Wypłata wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych15,441,622,537,9
Wypłata dodatkowego wynagrodzenia za pracę w porze nocnej9,515,30,022,0
Ustalenie rozkładu czasu pracy9,136,313,928,7

Źródło: Sprawozdanie z działalności Państwowej Inspekcji Pracy w 2023 roku

Regulacje dotyczące niedzielnego handlu nie służą więc poprawie warunków pracy. W uzasadnieniu do ustawy ograniczającej handel w niedzielę zwrócono uwagę właśnie na rzekome nieprzestrzeganie praw pracowniczych przez sieci sklepów wielkopowierzchniowych, co należy ocenić jako nieprawdziwe, jeśli porównać je z małymi placówkami.

Ponadto w sklepach wielkopowierzchniowych pracownicy więcej zarabiają (wykres 2). Według danych GUS przeciętne zarobki w przedsiębiorstwach z sekcji G (handel i naprawa pojazdów) o wielkości powyżej 9 pracowników były w 2022 roku o ponad 50% wyższe niż w przedsiębiorstwach zatrudniających do 9 pracowników. Na fakt wyższych zarobków i lepszego traktowania pracowników w sklepach wielkopowierzchniowych zwracają uwagę również związki zawodowe – Związkowa Alternatywa i jej przewodniczący Piotr Szumlewicz sprzeciwiają się z tego powodu zakazowi handlu w niedzielę, postulując w zamian wyższe stawki za pracę w niedzielę w całej gospodarce.

Wykres 2. Miesięczne wynagrodzenie brutto na 1 zatrudnionego w 2022 roku w przedsiębiorstwach sekcji G (handel i naprawa pojazdów samochodowych) według wielkości przedsiębiorstwa

Źródło: GUS

Podsumowanie

Obecne przepisy zakazujące niedzielnego handlu uderzają w wolność wyboru konsumentów, którym ustawodawca próbuje narzucać styl życia. Zmuszają ich także – jeżeli potrzebują oni zrobić zakupy w niedzielę – do płacenia więcej za te same towary. Jest to również silna ingerencja w swobodę prowadzenia przez przedsiębiorców działalności gospodarczej. Ponadto przepisy faworyzują konkretną grupę pracowników (stawiając pracowników handlu ponad pracownikami gastronomii czy rozrywki), co jednak uderza też w tę część z nich, która chciałaby móc pracować w niedzielę. Poprzedni rząd za cel ataku obrał duże sieci wielkopowierzchniowe, a chciał pomagać małym sklepom, co jest działaniem wbrew interesowi pracowników, gdyż to w większych sieciach są lepsze warunki pracy i wyższe wynagrodzenia.

Propozycja przywrócenia handlu w dwie niedziele w miesiącu jest niewystarczająca, gdyż ze względu na brak uzasadnienia dla takiego zakazu należałoby zezwolić na handel we wszystkie niedziele. Niemniej projekt ten jest krokiem w dobrym kierunku – liberalizacji przepisów.

Przynajmniej częściowe przywrócenie handlu w niedzielę znajdowało się w programie KO i Trzeciej Drogi, tworzących obecnie wraz z Lewicą koalicję rządową. Należy mieć nadzieję, że politycy nie zapomną o swoich obietnicach i zdecydują się najpierw procedować, a później przegłosować proponowaną ustawę, zwłaszcza że jest to obietnica nieobciążająca budżetu, a wręcz mogąca przynieść dodatkowe wpływy – nie można więc usprawiedliwiać braku jej realizacji stanem finansów publicznych czy procedurą nadmiernego deficytu.


Kontakt do autora:

Gabriel Hawryluk, analityk ekonomiczny FOR
[email protected]