Synteza:
-
W ostatnim roku w krajach rządzonych przez populistycznych przywódców nasiliły się próby wpływu na treści widoczne w mediach społecznościowych za pomocą ustaw. Państwo zaczęło ingerować w usuwanie z internetu treści m.in. w Rosji i Brazylii.
-
Już wcześniej próby regulacji mediów społecznościowych z uwagi na ograniczenie szkodliwych treści podjęto m.in. w Niemczech i Francji. Tego rodzaju przepisy mogą stać się niebezpieczne dla demokracji w krajach o osłabionej praworządności;
-
Negatywne skutki nowych przepisów, które w Niemczech i Francji zostały ograniczone przez skuteczny system prawny i kulturę polityczną, w Rosji stały się instrumentem zwalczania i zastraszania opozycji przy podobnym brzmieniu samych norm prawnych;
-
Opracowywane właśnie, w ramach unijnego procesu legislacyjnego, rozporządzenie Digital Services Act nałoży na państwa członkowskie nowe obowiązki w zakresie regulacji mediów społecznościowych, w tym w zakresie moderowania treści. Kompetencje te powinny zostać przydzielone fachowym i niezależnym organom, a od ich decyzji powinny przysługiwać pełne możliwości odwoławcze;
-
Za kompletnie chybiony należy uznać pomysł Ministerstwa Sprawiedliwości, by powołać „Radę Wolności Słowa”, która uznaniowo modyfikowałaby decyzje portali społecznościowych o usunięciu danej treści. Taki organ podatny będzie na upolitycznienie i łatwo mógłby stać się źródłem zagrożeń dla wolności słowa oraz równości obywateli wobec prawa;
-
Znacznie bezpieczniejszym i właściwszym kierunkiem jest ułatwienie cywilnoprawnych sporów sądowych o naruszenie umowy zawartej z platformą społecznościową.
Pełna treść analizy znajduje się w pliku do pobrania poniżej.
Kontakt do autora:
Piotr Oliński, młodszy analityk FOR
[email protected]