Forum Obywatelskiego Rozwoju

2019-03-26

Synteza:

  • 19 marca w Trybunale Sprawiedliwości UE miała miejsce rozprawa w kolejnej sprawie dotyczącej zmian w polskim sądownictwie
  • Sędziowie z Luksemburga badali kwestię, czy Izba Dyscyplinarna jest niezależnym sądem, w rozumieniu prawa unijnego, gdyż została powołana w całości przez nową KRS wybraną przez polityków
     
  • Argumentację za uznaniem, że Izba Dyscyplinarna nie jest „sądem” poparła większość uczestników postępowania. Przeciwnego zdania byli reprezentanci rządu polskiego i Prokuratora Generalnego. Ten ostatni skierował zaskakujący wniosek o wyłączenie Prezesa TSUE z rozpoznawania sprawy
     
  • Zachowanie prokuratora i wypowiedzi przedstawicieli rządu mogą sugerować, że większość rządząca przygotowuje się do nieuznania lub kreatywnej interpretacji orzeczenia, ze szkodą dla niezależności polskich sądów i pozycji Polski w UE

Czy Izba Dyscyplinarna jest niezależnym sądem, skoro została w całości ukształtowana przez nową Krajową Radę Sądownictwa, wybraną w większości przez polityków? Z takim pytaniem Sądu Najwyższego przyszło zmierzyć się Trybunałowi Sprawiedliwości UE podczas wtorkowej rozprawy w Luksemburgu. Precedensowy charakter sprawy oraz argumenty podnoszone w czasie wysłuchania, jak i spodziewane rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego, zdają się sugerować, że końcowe orzeczenie może (przynajmniej częściowo) przyczynić się do ograniczenia wpływu polityków na polski wymiar sprawiedliwości. Z drugiej strony, złożony na rozprawie zaskakujący wniosek prokuratora o wyłączenie Prezesa TSUE świadczyć może o przygotowaniach większości rządzącej do podważenia wyroku w tej sprawie, co jeszcze bardziej osłabiłoby pozycję Polski w UE. Na 23 maja rzecznik generalny zapowiedział wydanie opinii w sprawie pytań SN.

Pełna treść komunikatu do pobrania poniżej.


Kontakt do autora:

Patryk Wachowiec, analityk prawny FOR
[email protected]