ROZMOWA Wiktor Wojciechowski, Forum Obywatelskiego Rozwoju
Wszyscy wiedzą, że w Polsce brak dobrego klimatu dla rozwoju przedsiębiorczości, politycy stale o tym mówią i… od lat się nic specjalnego nie dzieje, dlaczego?
WIKTOR WOJCIECHOWSKI: Kluczowe bariery dla rozwoju przedsiębiorczości wynikają ze szkodliwych regulacji państwa. Wysokie podatki i rozbudowana biurokracja są gorsze od słabej koniunktury. Z doświadczeń wielu krajów wiemy, co należy zrobić. Ale deregulacja gospodarki wymaga dużej determinacji i konsekwencji w działaniu. Inaczej prace różnych specjalnych komisji powoływanych, aby uwolnić przedsiębiorczość, ograniczają się głównie do działań medialnych. Te komisje dochodzą do słusznych wniosków, ale potem zderzają się z oporem urzędników, którzy torpedują wszelkie zmiany mogące zmniejszyć ich kompetencje lub zagrozić ich miejscom pracy.
A nie jest tak, że przedsiębiorcy nauczyli się narzekać, przedstawiają się jako ofiary sytemu, a jednocześnie robią swoje i kręcą, omijając rafy różnych, nie zawsze logicznych przepisów, i zarabiają pieniądze?
W Polsce wciąż pokutuje mit przedsiębiorcy cwaniaczka, prywaciarza, który swojego statusu majątkowego nie zawdzięcza uczciwej pracy, ale prowadzeniu brudnych interesów. Jako społeczeństwo jesteśmy podejrzliwi wobec osób, które mają własne firmy i osiągają sukces. Na ten sukces trzeba ciężko zapracować. Przedsiębiorcy w Polsce poruszają się w gąszczu niejasnych i zmiennych przepisów. Zamiast myśleć o nowych produktach lub klientach, wypełniają kolejne formularze i zeznania. To cud, że tak wielu z nich osiąga zyski, zatrudnia pracowników i płaci podatki. Gdyby otoczenie regulacyjne gospodarki było w Polsce bardziej przyjazne przedsiębiorcom niż obecnie, mielibyśmy więcej nowych firm, szybsze tempo wzrostu PKB i mniejsze bezrobocie.
W takim razie czy istnieją jakieś obiektywne mierniki „pogody dla przedsiębiorczości”, czy są jakieś badania na ten temat ?
Dobrym przykładem jest prowadzony przez Bank Światowy ranking Doing Business, który ocenia, w jakim stopniu regulacje państwa sprzyjają rozwojowi przedsiębiorczości w ponad 180 krajach na świecie. Ranking ten bada obszary, które są kluczowe dla zakładania i prowadzenia działalności gospodarczej, np. rejestrowanie spółek, system podatkowy czy egzekwowanie należności. Prowadzone przez Ministerstwo Gospodarki badania ankietowe głównych barier dla rozwoju przedsiębiorczości w Polsce potwierdzają wyniki Doing Business. Możemy zatem mówić o danych obiektywnych.
Z podatkami jesteśmy na szarym końcu i nie tylko chodzi tu o ich wysokość…
Tak, poza kwestią wysokości podatków, które w Polsce pochłaniają przeciętnie aż 40 proc. zysku firm, przedsiębiorcy tracą dużo czasu na wypełnienie wielu zeznań podatkowych. W rankingu Doing Business w kategorii przyjazność systemu podatkowego zajmujemy odległe 142. miejsce na świecie. Polski przedsię-biorca musi rocznie dokonać 40 płatności, a zajmuje mu to prawie 420 godzin. Irlandzki tylko dziewięciu płatności, na które poświęca prawie 80 godzin. W Polsce są to ponad dwa miesiące pełnoetatowej pracy!
Podobno podatki są nieuchronne, a potrzeby polskiego budżetu wciąż niemałe.
Nakładanie kolejnych danin nie zwiększa wpływów budżetowych. Wysokie i skomplikowane podatki zachęcają do ukrywania osiąganych dochodów lub zaprzestania działalności. Doświadczenia innych krajów dowodzą, że im podatki są wyższe, tym więcej firm ucieka do szarej strefy. Uproszczenie systemu podatko-wego zwiększyłoby liczbę nowych przedsiębiorstw wchodzących na rynek. Dodatkowo, wiele firm, które obecnie ukrywają swoje dochody, zaczęłoby płacić podatki. Skorzystałby na tym budżet. Jedyną drogą do trwałego zmniejszenia podatków jest ograniczenie rozdętych wydatków państwa.