Synteza:
-
Premier Mateusz Morawiecki przedstawił „tarcze antyinflacyjne”, które według rządowej propagandy „mają w dłuższej perspektywie po prostu doprowadzić do obniżenia inflacji”.
-
Jak pokazują prognozy, w tym dokonywane przez kontrolowane przez Skarb Państwa banki, w pierwszej połowie bieżącego roku inflacja będzie co prawda niższa niż w scenariuszu bez „tarcz”, ale efekt bazy sprawi, że ceny będą rosnąć szybciej rok później.
-
Ostatecznie na koniec 2023 roku poziom cen będzie taki sam w scenariuszu z „tarczami” jak w scenariuszu bez „tarcz”. Co więcej, „tarcze antyinflacyjne” mogą za sprawą impulsu fiskalnego doprowadzić nawet do wzrostu inflacji w perspektywie nieco dłuższej niż kilkumiesięczna.
-
Jeśli rząd z powodu utrzymującej się inflacji zadecyduje o przedłużeniu „tarcz” do wyborów, to jeśli mogą one kasę państwa kosztować nawet 100 mld zł, a największymi ich beneficjentami mogą okazać się zamożniejsze gospodarstwa domowe, które pomocy wcale nie potrzebują.
Pełna treść komunikatu znajduje się w pliku do pobrania poniżej.
Posłuchaj podcastu FOR o tarczach antyinflacyjnych:
Kontakt do autorów:
dr Sławomir Dudek, główny ekonomista FOR
[email protected]
Marcin Zieliński, ekonomista FOR
[email protected]