Forum Obywatelskiego Rozwoju

2010-12-06

Prawie połowa długu publicznego powstała w ciągu ostatnich 10 lat. Jeszcze w 2000 roku polski dług publiczny wynosił 365 mld zł (w cenach stałych z 2010 roku), a do końca 2010 roku ma osiągnąć poziom 751 mld zł. Znaczna część wzrostu długu publicznego wynika ze stopniowego ujawniania przyszłych zobowiązań emerytalnych. W latach 1999-2009 ZUS przekazał do OFE ponad 140 mld zł składek emerytalnych i tyle samo – w ramach refundacji — otrzymał dotacji z budżetu państwa. Gdyby te pieniądze pozostały w ZUS, to nasz rejestrowany dług publiczny (publikowany przez GUS i Eurostat) byłby mniejszy niż obecnie, ale jednocześnie mielibyśmy większy dług ukryty. Całkowity dług państwa jest bowiem sumą oficjalnego długu, który wynika z emisji obligacji i zaciągniętych kredytów, ale także długu ukrytego w systemach emerytalnych. Stopniowe ujawnianie zobowiązań emerytalnych, czyli długu ukrytego, zwiększa przejrzystość finansów publicznych. W latach 1999-2009 kwota refundacji składek emerytalnych wraz z odsetkami zwiększyła rejestrowany dług publiczny o ok. 170 mld zł (13 proc. PKB).

Szybki przyrost długu publicznego w ciągu ostatnich 3 lat wynika z dwóch przyczyn:
• Kryzysu gospodarczego na świecie i spowolnienia gospodarczego w Polsce, co spowodowało spadek wpływów z podatków i wzrost wydatków (np. na zasiłki dla bezrobotnych).
• Obniżki podatków i składek przez poprzedni rząd. Nie towarzyszyło jej proporcjonalne obniżenie wydatków publicznych, a w efekcie olbrzymią dziurę budżetową trzeba łatać pożyczkami oraz przychodami z prywatyzacji.
• W relacji do PKB nasz dług publiczny był najniższy w 2000 roku (37,6%) i od tego czasu dość systematycznie rośnie. W tym roku zbliży się do poziomu 55%.