- Rząd przedstawił propozycję zmian w sposobie naliczania „składki” zdrowotnej dla osób prowadzących działalność gospodarczą. Propozycja zakłada przywrócenie ryczałtowej „składki” zdrowotnej dla większości przedsiębiorców.
- „Składka” zdrowotna jest w istocie podatkiem – jej wysokość nie zależy od jakości, dostępności czy zakresu świadczeń zdrowotnych ani od ryzyka wystąpienia zdarzenia, że wobec ubezpieczonego takie świadczenie będzie musiało zostać wykonane. Obecnie większość podatników płaci „składkę” zdrowotną proporcjonalnie do dochodu.
- Mimo że zapowiadane zmiany doprowadzą do obniżenia dochodów państwa, rząd nie zaproponował cięć wydatków, co oznacza, że wzrósłby deficyt finansów publicznych.
- Wejście w życie proponowanych zmian oznaczałoby, że przedsiębiorcy płaciliby niższą „składkę” zdrowotną niż pracownicy zarabiający płacę minimalną. Pogłębiłoby to problem braku neutralności polskiego systemu podatkowo-składowego i zwiększyłoby zachęty do fikcyjnego samozatrudnienia.
Wprowadzony w 2022 roku „Polski Ład” zmienił zasady naliczania „składki” zdrowotnej dla przedsiębiorców, uzależniając w większości przypadków jej wysokość od dochodu. Wcześniej samozatrudnieni odprowadzali „składkę” zdrowotną w kwocie odpowiadającej 75% przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. „Polski Ład” zwiększył więc obciążenia dla osób prowadzących działalność gospodarczą, ale też jednocześnie zmniejszył różnice w tzw. klinie podatkowo-składkowym między przedsiębiorcami i pracownikami.
Jeszcze podczas kompanii wyborczej Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga zapowiadały cofnięcie zmian wprowadzonych w ramach „Polskiego Ładu” w zakresie „składki” zdrowotnej, a już po wyborach Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Nowa Lewica wpisały do umowy koalicyjnej postulat odejścia od „opresyjnego systemu podatkowo-składkowego” przez „korzystne i czytelne zasady naliczania składki zdrowotnej”.
Pod koniec marca Ministerstwa Finansów przedstawiło propozycję, by od 1 stycznia 2025 roku przywrócić co do zasady ryczałtową „składkę” zdrowotną dla przedsiębiorców. Większość z nich miałaby odprowadzać ją w wysokości 9% od 75% minimalnego wynagrodzenia, czyli, jak szacuje samo Ministerstwo,
na poziomie ok. 310 zł w warunkach przyszłego roku. Dzięki tym zmianom niższą niż obecnie „składkę” miałoby zapłacić 93% przedsiębiorców.
Według szacunków dochody państwa z tytułu „składki” zdrowotnej spadłyby o 5 mld zł. Już obecnie Polska należy do krajów o najwyższym deficycie finansów publicznych w Unii Europejskiej (4,6% PKB w tym roku; 3,9% PKB w przyszłym), a umowa koalicyjna przewiduje podniesienie nakładów na ochronę zdrowia. Mimo to Ministerstwo Finansów nie przedstawiło planów żadnych cięć innych wydatków. Jeśli rząd nie zdecyduje się na obniżenie budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia, oznaczać to będzie wzrost deficytu finansów publicznych i – w konsekwencji – długu publicznego. Polska płaci najwyższe po Węgrzech odsetki od długu publicznego (4,8% w tym roku; 4,5% w przyszłym). Na odsetki od długu publicznego polskie państwo wyda w tym roku ponad 83 mld zł, czyli więcej niż na „800+” (64 mld).
Wykres 1. Saldo finansów publicznych jako % PKB w krajach Unii Europejskiej
Pełna treść publikacji znajduje się w pliku do pobrania poniżej.
Kontakt do autora:
Mateusz Michnik, młodszy analityk ekonomiczny FOR
[email protected]