Mateusz Morawiecki w piątek 11 lutego ogłosił, że wskaźnik waloryzacji emerytur będzie wyższy od wynikającego z ustawy minimum i wyniesie 7%. Ponadto zapowiedział, że jesienią zostaną wypłacone ponownie czternaste emerytury. Działania te mają być odpowiedzią m.in. na inflację, która według prognoz utrzyma się na bardzo wysokim poziomie też w 2022 roku (np. wg prognozy centralnej z najnowszej Ankiety Makroekonomicznej NBP ma wynieść aż 7,4%. W takiej sytuacji określony w ustawie wskaźnik waloryzacji mógłby nie skompensować emerytom wzrostu cen w bieżącym roku.
Faktycznie waloryzacja odbywa się na podstawie wskaźników za rok poprzedni, co oznacza, że w warunkach szybko rosnącej inflacji wzrost świadczeń jest niższy od wzrostu cen. Jednak w średnim terminie system waloryzacji emerytur zapewnia nie tylko utrzymanie, ale nawet wzrost siły nabywczej świadczeń. Wynika to z konstrukcji ustawowego wskaźnika waloryzacji:
En = In-1 + 0,2 * Wn-1
E – wskaźnik waloryzacji emerytur w roku bieżącym
I – średnioroczny wzrost poziomu cen w roku poprzednim (wyższa z dwóch wartości: średnioroczny wzrost poziomu cen towarów i usług konsumpcyjnych dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów albo średnioroczny wzrost poziomu cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem)
W – wzrost przeciętnego realnego wynagrodzenia w roku poprzednim
Przy takim sposobie obliczania waloryzacji emerytur ich realny wzrost w średnim terminie zapewniają dwa mechanizmy. Po pierwsze, do waloryzacji emerytur wykorzystuje się zawsze wyższy z dwóch wskaźników inflacji. Po drugie, tak wybrany wskaźnik inflacji jest dodatkowo powiększany o 20% realnego wzrostu wynagrodzeń. W konsekwencji wynikające z ustawy podwyżki emerytur na ogół przewyższają inflację.
Pełna treść komunikatu znajduje się w pliku do pobrania poniżej.
Kontakt do autorów:
Marcin Zieliński, ekonomista FOR
[email protected]
Maciej Martyniuk, młodszy analityk FOR
[email protected]