Protest taksówkarzy przeciwko Uberowi w poniedziałek, 5 czerwca 2017 r., kosztował samych tylko Warszawiaków co najmniej 535 tys. zł. To dolny szacunek kosztu, bazujący na danych o średniej prędkości z systemu Yanosik. Uwzględnia on koszty opóźnień dojazdów do pracy i przejazdów w ramach pracy w sektorze przedsiębiorstw (firmy zatrudniające 10 i więcej pracowników). Oszacowanie nie uwzględnia więc pracujących w sektorze publicznym (administracja, oświata, szkolnictwo wyższe, służba zdrowi, itd.), mikroprzedsiębiorstwach oraz szarej strefie. Jednocześnie nie liczymy w ogóle kosztów jakie poniosły osoby podróżujące w sprawach niezwiązanych z pracą (np. osoba która spóźniła się na badanie lekarskie lub na zajęcia na prywatnej uczelni).
W Łodzi, Poznaniu i Wrocławiu protest taksówkarzy nie miał znaczącego wpływu na średnie prędkości w całym mieście. Dlatego pomijamy te miasta w oszacowaniu kosztów, jednak z pewnością również tam lokalnie występowały opóźnienia, które generowały koszty.
Pełna treść komunikatu znajduje się w załączniku.
Read also English version.
Kontakt do autora:
Rafał Trzeciakowski
ekonomista
e-mail: [email protected]
W mediach:
- Protest taksówkaży kosztowal krocie, TVN24BIS.pl, 10.06.2017.
- Protest taksówkarzy kosztował fortunę, finanse.WP.pl, 10.06.2017.
- Frymus B., Protest taksówkarzy warszawiaków kosztował majątek!, ESKA.pl, 13.06.2017.
- Mateusz Morawiecki o konsultacjach przepisów dotyczących taksówek, PolskieRadio.pl, 14.06.2017.
- Hossa Bessa, Wprost.pl, 18.06.2017.